środa, 30 stycznia 2013

Czy trzcina rośnie w niebie?

Dziś zdjęcie, które lubię. Coś w nim nie gra. Ma nie grać. Bo czy trzcina rośnie w niebie? Czy to zdjęcie mówi prawdę? 

Pisałem kiedyś, że robiąc zdjęcia automatycznie kłamiemy. Zatem nie sposób opowiedzieć prawdę, będąc jednocześnie tylko w jednym miejscu i mając tylko jedną parę oczu i jeden aparat... Trzeba by zrobić wszystkie zdjęcia, które się da zrobić. A to raczej mało możliwe. :)

Czy prawdę da się ogarnąć? Przecież nie da się jej nawet określić. Ona po prostu jest.
Ale dla nas, zawsze będzie zależała od puntu widzenia.
A kłamstwo? Ono jest naszym punktem widzenia. Potrafimy je sfotografować. Skoro kłamstwo potrafi zaistnieć i skoro my potrafimy w nie uwierzyć, staje się częścią Istnienia. A istniejąc, zaczyna być częścią prawdy, która Istnieniem jest. 

To trochę tak, jak istnienie idealnego zdjęcia. Istnieje tylko wtedy, zanim powstanie. 
Więc kiedy zdjęcie mówi prawdę, a kiedy kłamie?

Pamiętajmy o tym, gdy słuchamy naszych polityków. Oni opanowali tezę prawdy alternatywnej do perfekcji. Z ich punktu widzenia wszystko jest prawdą, a dobry polityk dostrzega dużo i z różnych stron. Co chwila z innej :)

A religie? Mają wiele cech wspólnych.
Jedną z najważniejszych jest to, że Bóg jest wszędzie i wszystkim (tak ogólnie). 
Jest on też Sprawcą i Prawdą i Istnieniem. 
A kłamstwo? Skoro jest częścią prawdy, to jest też częścią Boga.


Jeśli tak, to Bóg jest prawdą zawsze, gdy w niego wierzymy....
i na tym dziś skończę, bo boję się, że uwierzę w kłamstwa :)