Była mowa o szczerości.
Czy robiąc zdjęcia możemy być szczerzy?
Czy emocje, które mamy w sobie, faktycznie można zawrzeć w zdjęciu?
Czy odbiorca może poczuć je tak, jak my podczas jego robienia?
Gdybym miał być szczery, odpowiedziałbym, na wszystkie pytania przecząco.
Ale musiałbym cofnąć się do chwili robienia zdjęcia.
Dlaczego je robię?
NIE WIEM... :(
Po prostu robię zdjęcia.Nie ma w tych obrazkach moich emocji.
To tylko obrazki.
Jest w nich emocjonalna pustka. Mnóstwo miejsca do wypełnienia.
Bo to tylko obrazki.
Jeśli ktoś widzi w nich coś więcej niż obrazek, to znaczy, że sam to "coś" w niego włożył.
Kiedy?
Oglądając.
Jeśli czujecie czasem coś, oglądając te zdjęcia, to nie są to moje emocje. czujecie coś, co jest w Was. Być może dzięki tym obrazkom udało się Wam TO odnaleźć w sobie.
I wtedy będzie to dla mnie komplement.
I wtedy możecie napisać, że to dobre zdjęcie :)
A ja nie zaprzeczę. Z próżności i zadowolenia :)
Poniżej kilka zdjęć, które dziś wydają mi się nienajgorsze.