środa, 20 października 2010

Oddech

W niedzielę byłem z Zosią na porannych zdjęciach.
Na mokre od deszczu i szronu drzewa padały pierwsze promienie słońca.
Gdy czarna kora rozgrzała się dostatecznie, pnie zaczęły lekko parować.
Pokazuję to Zosi:
"Popatrz, jak pnie drzew parują!!!"
Na to ona bez cienia wątpliwości:
"Tatuś, ty głuptasie. Przecież muszą jakoś oddychać. Zobacz! Tobie też para
z ust leci" :))))



Po chwili okazało się, ze prawie wszystko dookoła "oddycha".


Ale szczytem było, jak stwierdziliśmy, że niektóre drzewa to palacze:


no cóż... człowiek uczy się cale życie :)))

3 komentarze:

  1. bardzo ciekawe zjawisko.
    czy w nocy był przymrozek?
    ok, pisałeś o szronie.
    kolejny powód dla którego warto wcześnie wstawać. cuda się dzieją w naturze.
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże niesamowite zdjęcia i szczęście, że tam byłeś. Tak czarownie jak w baśni.

    OdpowiedzUsuń
  3. e..... zimno było i wcześnie.... :(
    i nie zdążyłem kawy przed wyjściem wypić.....
    ale faktycznie, czasami warto jest troszkę się poświęcić, by zobaczyć to i owo :)))

    OdpowiedzUsuń