Mówi nam o tym to ziemskie, a co już należy do nieba.
Jest dla nas punktem odniesienia.
Jest wyznacznikiem poziomu i przeciwwagą pionów.
Jest miejscem, do którego możesz tylko dążyć, ale nigdy go nie osiągniesz....
Tak? a co, jeśli horyzontu nie ma?
co się dzieje, gdy ziemia zlewa się z niebem, a my stajemy w zupełnie nowej rzeczywistości?
Piękny i nastrojowy tryptyk.
OdpowiedzUsuńDzięki. :D
UsuńWprawdzie myślałem, by zestawić je w tryptyk, ale troszkę inne kadry. Może kiedyś nawet to zrobię :)
Dziś pokazuję akurat te.
Dlaczego?
Pewnie to wybór chwili..
Heh, oswajasz nieskończoność?
OdpowiedzUsuńDzięki.
Pzdr.
Piękne...
OdpowiedzUsuńPięknie się zlewa. Nie zawsze się da wszystko urzeczywistnić, mimo naszych neurotycznych zapędów.
OdpowiedzUsuńKapitalnie! - Szczególnie drugi kadr działa na mnie rozbrajająco. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń