środa, 8 maja 2013

Smutne zdjęcia

Ktoś zapytał mnie, dlaczego robię wciąż smutne zdjęcia. 
Czy ja wiem....
Może ja sam jestem smutny?
Czy możliwe, że to, co i jak robię, odzwierciedla mnie samego?
A może odwrotnie. Zdjęcia są odbiciem mojego alter ego?
A może to tylko manipulacja? Pokazuję smutne zdjęcia, bo chcę wszystkich omamić ich głębią. Przecież smutek jest zwykle głębszy niż radość - on wychodzi z nas.
A radość - ona jest płaska. Tak łatwo się nią zarazić. :)

Tymczasem dwa smutne wodne zdjęcia.








Ale gdyby komuś smutku w moich zdjęciach brakowało, to niech zajrzy na strony poznańskich fotografów konceptualistów. Tam to jest dopiero głębia....

5 komentarzy:

  1. Dla mnie te zdjęcia nie są smutne. Są piękne, głębokie i bardzo osobiste...

    OdpowiedzUsuń
  2. Te zdjęcia nie są smutne, to świetlne i ulotne refleksy wyłaniające się z ciemności. Dla mnie raczej nostalgiczne, a nie smutne.

    OdpowiedzUsuń
  3. No, nie za czesto czyms rzucasz, ale jak juz - to z klasa. Nigdy nie przyszloby mnie do glowy dyskutowac smutek w Twoich zdjeciach. Robisz zdjecia i nie pajacujesz. Ja to lubie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Same opinie, że zdjęcia nie są smutne. Może po prostu wszyscy wydawcy to smutasy? ;-)
    Ale muszę się z nimi zgodzić, że to co mi się podoba, a to co drukuje się na kalendarzach to dwa różne światy. Może trzeba pomyśleć tak jak wielcy i wydać własny kalendarz.... :)
    Mamy maj. Chyba nie jest za późno, by zdążyć? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się nie kojarzą ze smutkiem, tylko ukrytą dynamiką. Woda to siła, nawet gdy jest spokojna.
    Nie zgadzam się, że radość jest płaska. Jeśli jest naturalna i spontaniczna, ujawnia miłość do świata i chęć jego doznawania, właśnie dlatego zaraża.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń