intensywny dzień w pracy....
wyprało mi dziś mózg :/
teraz siedzę i czekam, aż mi ostygnie.
stan bardzo niemiły, acz nie wstrętny.
Lokomotywa się zatrzymała i para z kotła bucha........
obrazy pędzącego dnia jeszcze przemykają przed oczami na tyle często, że nie widzę dokładnie tego, przed czym stoję...
myśli zlepione z tysiąca pracowych spraw, z wolna opuszczają plac boju, pozostawiając w głowie po sobie PUSTKĘ...
może znajdę jakieś odpowiednie zdjęcie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz