poniedziałek, 14 czerwca 2010

O niczym...

intensywny dzień w pracy....
wyprało mi dziś mózg :/

teraz siedzę i czekam, aż mi ostygnie.
stan bardzo niemiły, acz nie wstrętny.
Lokomotywa się zatrzymała i para z kotła bucha........
obrazy pędzącego dnia jeszcze przemykają przed oczami na tyle często, że nie widzę dokładnie tego, przed czym stoję...

myśli zlepione z tysiąca pracowych spraw, z wolna opuszczają plac boju, pozostawiając w głowie po sobie PUSTKĘ...

może znajdę jakieś odpowiednie zdjęcie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz