W dniu, w którym malował bruk, zabrakło mu światła by pomalować wszystkie kostki.
Pomyślał wtedy, że pomaluje tylko niektóre, tak jak tylko niektóre dni są słoneczne i radosne.
Gdy skończył pomyślał, że niepomalowane kostki będą czuły się gorsze.
Nadał im wtedy matowości, by ci, co po nich chodzą, nie ślizgali się i czuli się bezpiecznie.
Potem, już zupełną resztką światła pomalował jeszcze kilka.
Powiedział: Niech świecą! :)
Piękne zdjęcie. Można na nie patrzeć na obraz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiękny wpis i zdjęcie
OdpowiedzUsuńświatło potrafi równie cudownie chodzić po bruku jak po rzece
Bardzo się cieszę, że się podoba :)
OdpowiedzUsuńdzięki!