sobota, 19 marca 2011

Wypalony piksel.....

Specjalnie dla kury domestica wstawiam zdjęcie z większą ilością wypalonych pikseli. ;)
Ciekawe jak to zinterpretuje :)))

12 komentarzy:

  1. Wiem, niegrzecznie jest wychodzić przed szereg ale fota jest rewelka i nie mogę się powstrzymać. W pierwszej chwili myślałem ze to ręka Kasi i jej farbki. Dla mnie to plakat do filmu "Mój własny wróg" Dla naszych rozważań możemy założyć że ten "obcy" to kobieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :)
    a co do obcych, to chyba jesteśmy na straconej pozycji..... :(
    jest ich więcej i mam wrażenie, że mają lekką przewagę... :)))
    .... mi to jednak odpowiada, dopóki myślą, że tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obcy? Wróg powiadasz? Czekaj no - ja Ci zrobię żeberka :DDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. O to jest nieregulaminowe zagranie. wiadomo że każdy facet zrobi wszystko dla soczystych żeberek ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. No i tu właśnie tkwi tajemnica lekkiej przewagi :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. o jejkujejku jakie pięęękne!

    OdpowiedzUsuń
  7. :D Żeberka? Na sino? Ale bym uciekał!!! :D Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  8. Żeberka w miodzie - ha! Na sino, to on sobie sam zrobił w Hameryce - śpiąc na ziemi :DDDDDDDDDD Ale efekty tego spania macie powyżej :DDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. w miodzie z mikroskopijną szczyptą cynamonu natarte pastą z kolendry i gorczycy. już wiem co w sobotę będę wcinał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak te sine zebra byly okropne za to talerz, na ktorym byly podane byl przedniej marki. Ten talerz byl z gliny tloczony rekoma Aniolow, ktorzy po bitwie skrzydla tracac, na ziemie wrocic musialy, ale to juz znana historia :-)
    Tak sobie mysle, ze ta czesc swiata jest dzielem aniolow, wracam do nich juz tego lata :-)
    Nie ziemskie jest to zdjecie, brawo Jerzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Rafale :)
    Masz rację, że to musiało tak właśnie powstać.
    Poszukam kilka zdjęć i spróbuję zabawić się w archeologa. Może jakaś historia tego miejsca powstanie ;)))

    OdpowiedzUsuń